Walka o puchary, utrzymanie czy pietruszkę? – przed ostatnią kolejką Ekstraklasy
Za niecały tydzień rozegrana zostanie ostatnia kolejka rundy zasadniczej Ekstraklasy, po której nastąpi podział punktów oraz zespołów na dwie grupy. Zanim to nastąpi, przyjrzyjmy się najciekawszym i najważniejszym dla układu tabeli sobotnim spotkaniom.
O najwyższe laury
Ciasno w TOP4 – pomiędzy pierwszą Jagiellonią a czwartym Lechem Poznań zaledwie 4 punkty różnicy, co po podziale będzie miało niewielkie znaczenie.
Drugiej w tabeli Legii zagrozić w sobotę może goszcząca ich przy ul. Kałuży Cracovia, zajmująca 12 miejsce w tabeli. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne, gdyż ta nie potrafi wygrać z zespołem ze stolicy od 2004 roku, a w tym czasie przegrała aż 18 z 23 ligowych spotkań obu zespołów. Nie zapominajmy jednak – Ekstraklasa rządzi się swoimi prawami.
Ze wszystkich zespołów TOP4, wydawać by się mogło, że to Lechia Gdańsk stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem, a dokładniej Pogonią w Szczecinie. Portowcy wracają powoli do formy z jesieni, i wygrali 2 ostatnie spotkania, w tym mecz z Arką Gdynia aż 5-1. Możemy z niecierpliwością czekać na to spotkanie, tym bardziej iż możliwe jest, że w wyjściowym składzie gospodarzy pojawi się Mateusz Matras – filar zespołu Kazimierza Moskala, który od lipca będzie bronił barw gdańskiej Lechii.
Byle przetrwać
Nie tylko jednak o puchary i medale będą walczyć w tę sobotę piłkarze Ekstraklasy. W dolnej połowie tabeli jest równie ciasno jak na jej szczycie, a o zdobycie przewagi przed rundą finałową walczyć będą miedzy innymi zawodnicy Arki Gdynia.
Zmierzą się oni z Wisłą Płock, która w przypadku wygranej zapewni sobie awans do grupy mistrzowskiej. Zawodnicy z Pomorza na wiosnę zdobyli zaledwie 4 punkty, ale sądząc po ich grze w poniedziałkowych derbach z Lechią, w zespół nowy duch i wiarę tchnął nowy sternik Leszek Ojrzyński.
Ostatni w tabeli Górnik Łęczna pod wodzą byłego selekcjonera Franciszka Smudy stawi czoła Wiśle Kraków pod Wawelem. Gospodarze grają wiosną rewelacyjnie, a Ekstraklasa przypomina dla nich bardziej plac zabaw niż pole bitwy, tymczasem zespół z Lubelszczyzny z każdym kolejnym meczem coraz bardziej zabija nadzieje swoich sympatyków na utrzymanie. Pozostaje szkoleniowcowi gości życzyć powodzenia w „walce o spadek”, jak sam powiedział.
Nie być jak Podbeskidzie
Zespół z Bielska-Białej rok temu, na trzy dni przed rozpoczęciem rundy finałowej, został przesunięty z ósmego miejsca na dziewiąte, a po 37 kolejce zamiast cieszyć się z utrzymania ekstraklasowego bytu, pożegnał się z ligą, zlatując z niej z hukiem z ostatniego miejsca. Nikt nie chce, by ta historia się powtórzyła, więc niezwykle ciekawym i pełnym walki spotkaniem powinien być pojedynek siódmej Bruk-Bet Termalici oraz znajdującej się tuż za nią Korony Kielce. Utrata punktów w tym spotkaniu przy ewentualnym zwycięstwie płocczan czy Zagłębia Lubin, spowoduje, bądźmy szczerzy, frajerski spadek do grupy… spadkowej jednego z dwóch zespołów, którym przed sezonem nie dawano najmniejszych szans na zajęcie lepszej niż dziesiątej pozycji.
Spotkania 30 kolejki LOTTO Ekstraklasy rozpoczną się na wszystkich stadionach o godzinie 18 w najbliższą sobotę.
Układ tabeli możecie sprawdzić pod tym linkiem: http://www.ekstraklasa.org/rozgrywki
A na szerszą zapowiedź oraz szczegółowe statystyki zapraszam pod adresem: www.ekstrastats.pl